Tuż po Brexitowym referendum Unia Europejska zamierza zakazać tosterów i elektrycznych czajników, bo jak uważają urzędnicy, te urządzenia są fuj — fuj i europejczycy powinni przestać ich używać dla dobra całej planety.
Gdy dawno, dawno temu przyjechałem do UK i jeszcze nie miałem zmarszczek pod oczami, miałem dwie prace, w weekendy pracowałem jako kucharz.
Doświadczenie wyniesione z kuchni mówi mi: w UK kochają tosty, Brytyjczycy kochają tosty, w UK jedzą tosty na śniadanie, tosty z dżemem, tosty z masłem, tosty oblane fasolką, a nawet tosty bez niczego.
Szczerze sam się muszę przyznać, że kocham tosty, pod każdą postacią i to nie dlatego że 33{8d39d57bb19be31e1be2651c7e33623c6b514d018c5643095968d62db6aecc0e} swojego życia spędziłem w UK a dlatego że w domu w Polsce też jadaliśmy tosty.
Musimy powiedzieć sobie jasno, że zakazanie Brytyjczykom tosterów to zamach na kulturę Zjednoczonego Królestwa.
Ale co tam UK!
Przeczytajcie to:
EU — ostatnio zakazało peklowanej golonki, która jest bardzo popularna w Polsce.
Podejrzewam, że za nie długo Unia Europejska zakaże pizzy w pizzeriach i piwa w pubach.
A tak na serio: już są planowane posiedzenia na temat telefonów komórkowych.